Kościół StiftAdmont©StefanLeitner www

Katecheza o świętym Benedykcie

Katecheza papieża Benedykta XVI na temat postaci św. Benedykta z Nursji podczas audiencji generalnej 9 kwietnia 2008 r. na Placu św. Piotra

Drodzy bracia i siostry!

 

Dzisiaj chciałbym mówić o św. Benedykcie, założycielu zachodniego monastycyzmu i patronie mojego pontyfikatu. Zacznę od słów św. Grzegorza Wielkiego, który tak pisze o św. Benedykcie: "Nie tylko liczne cuda tego męża Bożego stały się sławne w świecie, ale także słowo jego nauki jaśniało jasno" (Dial. II, 36). Wielki papież napisał te słowa w roku 592; święty mnich zmarł 50 lat wcześniej i wciąż żył w pamięci ludzi, a przede wszystkim w kwitnącym zakonie, który założył.

 

Życie i działalność św. Benedykta z Nursji miały fundamentalny wpływ na rozwój cywilizacji i kultury europejskiej. Najważniejszym źródłem na temat jego życia jest druga księga Dialogów świętego Grzegorza Wielkiego. Nie jest to biografia w klasycznym tego słowa znaczeniu. Zgodnie z ideami swoich czasów, chciał posłużyć się przykładem konkretnej osoby - św. Benedykta - aby wyjaśnić wejście na szczyty kontemplacji, które może zrealizować każdy, kto poddaje się Bogu. W ten sposób daje nam model ludzkiego życia jako wspinaczki na szczyt doskonałości. W tej księdze dialogów św. Grzegorz Wielki relacjonuje również wiele cudów, które święty zdziałał, i tutaj również nie chce po prostu opowiadać o czymś niezwykłym, ale pokazać, jak Bóg interweniuje w konkretne sytuacje ludzkiego życia w sposób napominający, pomagający, a także karzący. Chce pokazać, że Bóg nie jest odległą hipotezą umieszczoną u początków świata, ale że jest obecny w życiu człowieka, każdego człowieka.

 

Tę perspektywę "biografa" można również wyjaśnić w świetle ogólnego kontekstu jego czasów: między V a VI wiekiem światem wstrząsnął straszliwy kryzys wartości i instytucji spowodowany upadkiem Cesarstwa Rzymskiego, najazdami nowych ludów i upadkiem moralności. Poprzez ideę św. Benedykta jako "świecącej gwiazdy", Grzegorz chciał wskazać drogę wyjścia z "ciemnej nocy historii" w tej strasznej sytuacji, właśnie tutaj, w Rzymie (por. Jan Paweł II, Insegnamenti, II/1, 1979, s. 1158). W rzeczywistości dzieło Świętego, a w sposób szczególny jego Reguła, okazały się nosicielami prawdziwego zaczynu duchowego, który zmienił bieg wieków daleko poza granice jego ojczyzny i jego czasów oraz oblicze Europy, przynosząc, po upadku jedności politycznej stworzonej przez Cesarstwo Rzymskie, nową jedność duchową i kulturową, jaką jest wiara chrześcijańska podzielana przez narody kontynentu. Tak właśnie powstała rzeczywistość, którą nazywamy "Europą".

 

Narodziny świętego Benedykta datuje się na około 480 rok. Według św. Grzegorza pochodził on "ex provincia Nursiae" - z regionu Nursji. Jego zamożni rodzice wysłali go na studia do Rzymu. Nie pozostał on jednak w Wiecznym Mieście zbyt długo. Grzegorz oferuje całkowicie wiarygodne wyjaśnienie, że młody Benedykt był zniesmaczony niemoralnym stylem życia wielu swoich kolegów studentów i nie chciał paść ofiarą tych samych błędów. Chciał podobać się tylko Bogu: "soli Deo placere desiderans" (II Dial., Prol 1). Tak więc Benedykt opuścił Rzym przed ukończeniem studiów i wycofał się w samotność gór na wschód od Rzymu. Po początkowym pobycie w wiosce Effide (dzisiejsze Affile), gdzie na pewien czas dołączył do "wspólnoty zakonnej" mnichów, został pustelnikiem w pobliskim Subiaco. Tam przez trzy lata żył w całkowitej samotności w grocie, która od wczesnego średniowiecza stanowiła "serce" benedyktyńskiego klasztoru zwanego "Sacro Speco". Czas spędzony w Subiaco, czas samotności z Bogiem, był dla Benedykta czasem dojrzewania. Tam musiał znieść i przezwyciężyć trzy podstawowe pokusy każdego człowieka: pokusę samozadowolenia i pragnienia postawienia siebie w centrum, pokusę zmysłowości i wreszcie pokusę gniewu i zemsty. Benedykt był przekonany, że dopiero po przezwyciężeniu tych pokus będzie mógł przemawiać do innych w sposób, który będzie odpowiadał ich potrzebom. Kiedy już osiągnął pokój ze swoją duszą, był w stanie całkowicie opanować instynkty ego, aby być rozjemcą dla tych, którzy go otaczali. Dopiero wtedy zdecydował się założyć swoje pierwsze klasztory w dolinie Anio w pobliżu Subiaco

 

W 529 r. opuścił Subiaco i osiedlił się w Montecassino. Niektórzy tłumaczą ten ruch jako ucieczkę przed intrygami zazdrosnego lokalnego kościelnego. Wyjaśnienie to okazało się jednak nieprzekonujące, ponieważ nagła śmierć tego ostatniego nie skłoniła Benedykta do powrotu (II Dial. 8). W rzeczywistości decyzja ta została na nim wymuszona, ponieważ wszedł w nową fazę wewnętrznego dojrzewania i doświadczenia monastycznego. Według Grzegorza Wielkiego, odejście z odległej doliny Anio na Monte Cassio - wzgórze, które dominuje nad rozległą otaczającą równiną i dlatego jest widoczne z daleka - przybiera symboliczną formę: monastyczne życie w odosobnieniu ma swoją rację bytu, ale klasztor ma również cel publiczny w życiu Kościoła i społeczeństwa, musi uwidaczniać wiarę jako siłę witalną. Kiedy Benedykt zakończył swoje ziemskie życie 21 marca 547 r., rzeczywiście pozostawił po sobie dziedzictwo w postaci swojej Reguły i założonej przez siebie rodziny benedyktyńskiej, która owocowała przez wieki i trwa do dziś.

 

W drugiej księdze Dialogów Grzegorz wyjaśnia, w jaki sposób życie św. Benedykta było zanurzone w atmosferze modlitwy, która stanowiła fundament całej jego egzystencji. Bez modlitwy nie ma doświadczenia Boga. Duchowość Benedykta nie była jednak wewnętrznością, która znajdowała się poza rzeczywistością. W zgiełku i zamieszaniu swoich czasów żył pod spojrzeniem Boga i dlatego nigdy nie stracił z oczu codziennych obowiązków i ludzi z ich konkretnymi potrzebami. Widząc Boga, rozumiał rzeczywistość człowieka i jego misję. W swojej Regule definiuje życie monastyczne jako "szkołę służby Pańskiej" (Prol. 45) i żąda od swoich mnichów, aby "niczego nie przedkładali nad służbę Bożą (czyli Officium Divinum i Liturgię Godzin)" (43:3). Podkreśla jednak, że modlitwa jest przede wszystkim słuchaniem (Prol. 9-11), które następnie musi zostać przełożone na konkretne działanie. "Po tych wszystkich słowach Pan oczekuje od nas, abyśmy każdego dnia odpowiadali naszymi czynami na Jego Boskie napomnienia", mówi (Prol. 35). W ten sposób życie mnicha staje się owocną symbiozą między działaniem a kontemplacją, "aby we wszystkim Bóg był uwielbiony" (57:9). Benedykta jest szczere poszukiwanie Boga (58, 7) na drodze wyznaczonej przez pokornego i posłusznego Chrystusa (5, 13), którego miłość należy przedkładać nad wszystko (4, 21; 72, 11), i właśnie w ten sposób, służąc innym, staje się on człowiekiem służby i pokoju. Ćwicząc się w posłuszeństwie, realizowanym z wiarą ożywianą miłością (5, 2), mnich zdobywa pokorę, której Reguła poświęca cały rozdział (7). W ten sposób człowiek staje się coraz bardziej podobny do Chrystusa i osiąga prawdziwą samorealizację jako istota stworzona na obraz i podobieństwo Boga.

 

Posłuszeństwu ucznia musi odpowiadać mądrość opata, który "reprezentuje miejsce Chrystusa" w klasztorze (2, 2; 63, 13). Jego postać, nakreślona przede wszystkim w drugim rozdziale Reguły z profilem duchowego piękna i wymagającego zaangażowania, może być postrzegana jako autoportret Benedykta, ponieważ - jak pisze Grzegorz Wielki - "święty człowiek nie mógł nauczać inaczej niż tak, jak żył" (Dial. II, 36). Opat musi być zarówno kochającym ojcem, jak i surowym mistrzem (2:24), prawdziwym wychowawcą. Nieulegający wadom, jest jednak wezwany przede wszystkim do naśladowania miłującej dobroci Dobrego Pasterza i "bardziej pomagać niż rządzić" (64, 8), "bardziej uwidaczniać wszystko, co dobre i święte swoim życiem niż mową" oraz "ilustrować swoim przykładem Boże pouczenia" (2, 12). Aby móc odpowiedzialnie decydować, opat musi być także człowiekiem, który słucha "rad braci" (3, 2), "ponieważ Pan często objawia młodszemu, co jest lepsze" (3, 3). Ta instrukcja sprawia, że reguła napisana prawie 15 wieków temu jest zaskakująco nowoczesna! Osoba, która jest przywódcą publicznym, nawet w małych obszarach, musi zawsze być osobą, która wie, jak słuchać i jak uczyć się z tego, co słyszy.

 

Benedykt definiuje Regułę jako "prostą regułę jako początek" (73:8); w rzeczywistości jednak oferuje ona użyteczne instrukcje nie tylko dla mnichów, ale także dla wszystkich, którzy szukają wskazówek na swojej drodze do Boga. Dzięki swojej spójności, człowieczeństwu i trzeźwemu rozróżnieniu między tym, co istotne, a tym, co drugorzędne w życiu duchowym, do dziś zachowuje swoją oświecającą moc. Ogłaszając św. Benedykta patronem Europy w dniu 24 października 1964 r., Paweł VI chciał docenić wspaniałe dzieło świętego w kształtowaniu cywilizacji i kultury europejskiej poprzez Regułę. Dziś Europa - która właśnie wyszła ze stulecia głęboko zranionego przez dwie wojny światowe i upadek wielkich ideologii, które okazały się tragicznymi utopiami - poszukuje swojej tożsamości. Aby stworzyć nową i trwałą jedność, instrumenty polityczne, gospodarcze i prawne są z pewnością ważne; ale konieczne jest obudzenie odnowy etycznej i duchowej, która czerpie z chrześcijańskich korzeni kontynentu, w przeciwnym razie Europa nie może zostać odbudowana. Bez tej życiodajnej krwi człowiek pozostaje narażony na niebezpieczeństwo ulegania starej pokusie pragnienia odkupienia samego siebie - utopii, która na różne sposoby spowodowała w XX-wiecznej Europie, jak zauważył papież Jan Paweł II, "niezrównany regres w udręczonej historii ludzkości" (Insegnamenti, XIII/1, 1990, s. 58). W naszym poszukiwaniu prawdziwego postępu wsłuchujmy się również dzisiaj w Regułę św. Benedykta jako światło na naszej drodze. Wielki mnich pozostaje prawdziwym mistrzem, w którego szkole możemy uczyć się sztuki życia prawdziwym humanizmem.