Opactwo Admont Wystawa specjalna GWK (c) Thomas Sattler www

Muzeum Sztuki Współczesnej - Kurt Ryslavy

KURT RYSLAVY

WYSTAWA SPECJALNA W MUZEUM
SZTUKA WSPÓŁCZESNA

otwarte od 01 kwietnia do 01 listopada 2023 r.

Niedawno ukończone dzieło świeciło tak jasnym blaskiem, że nie mogłem na nie w pełni patrzeć.

Nie zamierzam się obrażać
Widoczność, wartość i tożsamość

Przez prawie pięć dekad Kurt Ryslavy wykorzystywał swoją praktykę artystyczną do stawiania pytań o wartość (sztuki) zarówno w kategoriach jakościowych, jak i ilościowych. Aby uczynić ten temat widocznym, Ryslavy regularnie wymyśla i realizuje wystawy indywidualne, na których jego prace prezentowane są obok dzieł innych artystów. Ułatwia to odbiorcom rozpoznanie różnic jakościowych. Wartości ilościowe są rzadko rozpoznawalne ze względu na często niejednoznaczną relację między ceną a wartością. Na wystawie grupowej zamiast indywidualnej niekoniecznie zadawalibyśmy sobie pytanie, dlaczego społeczeństwo ceni niektóre dzieła sztuki bardziej niż inne pod względem wyższych cen.

Indywidualne wystawy Ryslavy'ego wywołują właśnie takie pytania. Jego sztuka służy zatem jako miernik i dostarcza nam punktu wyjścia, który stawia pytanie o wartość estetyczną dzieła sztuki, niezależnie od tego, czy jest to wartość artystyczna, poznawcza czy moralna. Choć jego wystawy indywidualne przypominają instalacje, nie można ich do nich zaliczyć, ponieważ, podobnie jak konwencjonalne wystawy, są demontowalne. Niewątpliwie zainteresowanie Ryslavy'ego wizualizacją, wystawianiem, odzwierciedla jego wieloletnią rolę kolekcjonera, ponieważ kwestie widoczności wpływają na wartość, zarówno ilościowo, jak i jakościowo.

 

Kurt Ryslavy Photo Invitation www

Najbardziej podstawowym sposobem przypisania wartości dziełu sztuki jest ustalenie wartości rynkowej lub ceny sprzedaży. Jednak tylko niewielki procent dzieł sztuki, niezależnie od tego, czy są one wystawiane w pracowniach, galeriach czy muzeach, a jeszcze mniejszy procent wszystkich stworzonych dzieł, faktycznie ma wartość rynkową. Wystawiane dzieła sztuki mają "wartość ubezpieczeniową", choć niekoniecznie wartość rynkową, ponieważ tylko sprzedawca (a nie "rynek") jest koniecznie wymagany do ustalenia ceny sprzedaży. Targi sztuki są nawet miejscem, w którym każde wystawione dzieło sztuki jest na sprzedaż. Można argumentować, że te dzieła sztuki, które nie znajdują nabywców ze względu na swoją cenę, nie mają wartości rynkowej. Dla uproszczenia, cena dzieła sztuki jest określana jako jego wartość zewnętrzna, a jego wartość, która powstaje wśród widzów w poczuciu uznania, zdumienia, uznania lub podziwu, jako wartość wewnętrzna. Słowo "dzieło" odnosi się do wewnętrznej wartości dzieła sztuki, dlatego użycie angielskiego terminu "work" jako skróconej formy dla "artwork" jest nieprawidłowe. Na przykład współczesnym dziełom sztuki przechowywanym w zamkniętych magazynach rzeczywiście brakuje "dzieła" w sensie konfrontacji, ponieważ podziw zakłada widoczność.

Admont Abbey Kurt Ryslavy c Michael Braunsteiner www

 

Ponieważ każde dzieło sztuki ma wartość wewnętrzną, ale stosunkowo niewiele ma wartość zewnętrzną, wartość wewnętrzna zostanie tutaj omówiona bardziej szczegółowo. Pomyśl o przedmiotach, które są "na widoku" w twoim domu. Prawdopodobnie mógłbyś wyjaśnić, dlaczego je podziwiasz, chronisz, a nawet dbasz o nie, nawet jeśli nikt nie chce ich kupić. Wybraliśmy nasze rzeczy, więc je cenimy, nawet jeśli nikt inny nie dostrzega ich wyjątkowości. Nasze wybory ujawniają wiele o nas samych, a sposób, w jaki prezentujemy przedmioty, które nas otaczają, ujawnia naszą tożsamość. Ryslavy określa siebie jako artystę konceptualnego - być może jest jedynym artystą konceptualnym na świecie, którego preferowanym medium jest farba olejna. Kolekcjonerzy, którzy są świadomi związku między prezentacją (widocznością), wartością i tożsamością, ciężko pracują, aby stworzyć autentyczne tożsamości i podkreślić wewnętrzną, wewnętrzną wartość dzieł sztuki w swojej kolekcji. Strategią Kurta Ryslavy'ego jest przywrócenie tych tematów do gry poprzez wystawy indywidualne.

 

Zainspirowany hasłem "200 zdjęć, dużych i małych. Nie ma dwóch takich samych tematów. Interesujące dla każdego", którym reklamowano wystawę Louisa Michela Eilshemiusa w Nowym Jorku w 1911 roku, Kurt Ryslavy zrealizował wystawę "110" 110 lat później, na której wystawił około 100 swoich obrazów olejnych "na wynos", owiniętych i zapakowanych na podłodze i opartych o ścianę, pogrupowanych w trzech częściach. W pierwszej grupie pokazano dziesięć małych obrazów mało znanego austriackiego malarza Franza Schröckenfuchsa (*1910 Leoben, †1987 Gratwein), którego obrazy Ryslavy nabywa od 1982 roku. Ponieważ ani Schröckenfuchs, ani Ryslavy nie byli w stanie określić ceny tych dzieł sztuki, Ryslavy zasugerował kiedyś ceny zakupu oparte na towarach codziennego użytku, takich jak bochenek chleba czy kilogram wołowiny. Trzy tygodnie po tej wystawie Ryslavy zastąpił obrazy Schröckenfuchsa 12 dziełami ze swojej kolekcji. Każdemu dziełu towarzyszyła ręcznie malowana "etykieta", która zawierała nazwisko artysty, datę zakupu, pochodzenie i konkretny powód zakupu dzieła przez Ryslavy'ego. Sześć tygodni później Ryslavy wymienił te pary na pięć dzieł namalowanych przez jego ojca. Z zawodu był on farmaceutą. Aby zrozumieć decyzję swojego syna Kurta, który zrezygnował ze studiowania farmacji na rzecz filozofii, zanim został artystą, sam zaczął malować w dojrzałym wieku. Jeszcze dziwniejsze jest to, że macocha Kurta Ryslavy'ego pokazała mu te obrazy dopiero 27 lat po śmierci ojca. Sam Ryslavy szacował ceny swoich zawoalowanych obrazów na 1200 do 2000 euro, ale uważał obrazy Schröckenfuchsa za nieosiągalne. W kolejnej grupie nie mniej niż trzy zawoalowane obrazy Ryslavy'ego można było kupić za 1850 euro za sztukę, niezależnie od rozmiaru. Jego ręcznie malowane etykiety były o 30 % droższe i kosztowały 2 720 € za sztukę, ale były o około 50 % mniejsze niż obrazy z zasłonami. Jego zebrane prace były na sprzedaż, ale ceny nie były podane, a kupujący zostali ostrzeżeni, że żaden dowód zakupu nie zostanie dostarczony wraz ze sprzedażą, prawdopodobnie w celu ochrony reputacji sprzedawcy. W przypadku trzeciej grupy decyzja o niepodawaniu ceny została uzasadniona następującym ironicznym wyjaśnieniem: "Prace Kurta Ryslavy'ego seniora (1920-1992) nie mają wartości rynkowej. Obrazy Kurta Ryslavy'ego w tej instalacji mają raczej dekoracyjny charakter. Prezentacja jest nieodpowiednia do sprzedaży. Dzieła są źle zaprezentowane, a instalacja artystyczna jest przewartościowana i nie nadaje się do sprzedaży. Darowizna na życzenie. (Artysta zastrzega sobie prawo do nie rozmawiania z białymi ludźmi, a najlepiej z kobietami)". Pomimo braku sprzedaży, "110" zwiększyło wewnętrzną wartość jego kolekcji i zbioru obrazów, ponieważ dał widzom dużo "pracy" (pomysłów do przemyślenia i dyskusji), co dodatkowo zwiększyło wartość jego dorobku. Jego opakowane obrazy stanowiły sceniczne tło dla sztuki w trzech aktach. Etykiety z drugiego aktu posłużyły jako autobiograficzny scenariusz. Etykiety te ilustrują dążenie Ryslavy'ego do poszerzenia grona odbiorców jego twórczości, co wyraźnie pokazuje jego obszerny glosariusz (2017). Fakt, że Ryslavy otworzył i zamknął wystawę obrazami nieznajomych (najpierw pracami Schröckenfuchsa, a na końcu pracami swojego ojca), ilustruje konieczność organizowania publicznie widocznych wystaw, aby przede wszystkim stworzyć wewnętrzną, samoistną wartość dzieła sztuki. Zasłaniając, a tym samym ukrywając własne prace, Ryslavy skutecznie rzuca światło na dzieła innych.

 

Opactwo Admont Wystawa specjalna GWK (c) Thomas Sattler www
Opactwo Admont Wystawa specjalna GWK (c) Thomas Sattler www
Opactwo Admont Wystawa specjalna GWK (c) Thomas Sattler www
Opactwo Admont Wystawa specjalna GWK (c) Thomas Sattler www
Poprzednie wystawy

 

- "110" Trzyczęściowa wystawa w Angelinnie
(Rivoli Vitrines), Bruksela (9 maja - 31 lipca 2021)

- Pierwsza część wystawy w
Wystawa zbiorowa Styryjskie korzenie

- Muzeum Kolekcji Sztuki Współczesnej
Opactwo Admont (marzec - listopad 2022 r.)

Ryslavy DSCF www

Kto kogo popycha?

Większość obrazów, które Kurt Ryslavy wystawia tutaj otwarcie, została zaprezentowana w instalacji "110" (2021 Bruksela i 2022 Admont). Na tej wystawie Ryslavy również pokazuje swoje obrazy obok prac innych artystów, choć obecnie pochodzą one z kolekcji sztuki współczesnej Muzeum Admont. Tym razem, w roli kuratora, Ryslavy specjalnie wybrał grafiki, obrazy, rzeźby, instalacje i fotografie 16 austriackich artystów (urodzonych w latach 1931-1965), którzy wykładali lub nadal wykładają na jednej z dwóch wiedeńskich akademii sztuki. W ten sposób na światło dzienne wychodzi kolejny autobiograficzny rozdział. Na przykład artysta reprezentowany na wystawie, Bruno Gironcoli, uczył znanego artystę Franza Westa, z którym Ryslavy był wczesnym przyjacielem i którego prace kolekcjonował. Oswald Oberhuber, który jest również reprezentowany przez prace na wystawie, zaprosił Ryslavy'ego do dołączenia do jego klasy jako "mistrza", mimo że nie zdał egzaminu wstępnego na wiedeńską akademię. Plan Ryslavy'ego, aby zaoferować i wykorzystać własne prace w salach wystawowych jako "boazerię (lambris)", wydaje się początkowo zastanawiający, ponieważ ta dekoracja architektoniczna ma przede wszystkim chronić ściany przed zadrapaniami lub uszkodzeniami spowodowanymi przez krzesła i stoły uderzające o ściany. W tym świetle Ryslavy oferuje ochronę, umieszczając swoje obrazy równo z dolną częścią ścian, tak jakby udostępniał swoje prace, aby chronić prace innych artystów na tej samej wystawie. Wykorzystanie własnego dorobku jako okładziny ściennej to niemałe ryzyko, gdyż widzowie mogą przypadkowo wpaść na obrazy lub zerwać je z haków. Nawiązując do hitu Arethy Franklin z 1985 roku "Who's zoomin' who?", pytanie brzmi "Who's bumpin' who?". Czy to specyficzne "zawieszenie" obrazu Ryslavy'ego poniżej wybranych dzieł innych artystów podnosi wartość jego sztuki, czy też jego nowatorska strategia wystawiennicza podnosi wartość dzieł innych artystów? Pozostaje lekka wątpliwość, czy Ryslavy chce tą formą prezentacji wyrazić skromność, porównywalną z głębokim ukłonem wyrażającym wdzięczność czy nawet szacunek. Biorąc pod uwagę jego niezwykłą karierę artystyczną (Skulptur Projekte 1997 i ponad 100 wystaw indywidualnych w 11 krajach od 1980 roku itp.), z których większość miała miejsce poza Austrią, wyczuwa się jego otwartość na ponowne spotkanie z innymi austriackimi artystami. Z drugiej strony, być może jest to również akt spokojnego podsumowania w świetle początkowego odrzucenia przez Akademię Wiedeńską. Tak czy inaczej, wystawa ta głosi: "Bez urazy... wszystko jest doskonałe takie, jakie jest", co zwiększa wartość każdego pojedynczego dzieła sztuki, ponieważ to zgromadzenie dzieł sztuki ożywia pamiętną epokę końca XX wieku słynnej wiedeńskiej sceny artystycznej.

Sue Spaid

Z pracami autorstwa: Siegfried Anzinger, Erwin Bohatsch, Herbert Brandl, Gunter Damisch, Bruno Gironcoli, Franz Graf, Claudia Hirtl, Brigitte Kowanz, Oswald Oberhuber, Lois Renner, Constanze Ruhm, Eva Schlegel, Ruth Schnell, Ingeborg Strobl, Erwin Wurm i Kurt Ryslavy